Ślady Camino de Santiago znaleźć możemy także poza oznakowanymi trasami Drogi św. Jakuba. Tworzą je ludzie, którzy zetknęli się z Jakubowym Szlakiem i w miejscach swojego codziennego funkcjonowania o Camino zapomnieć nie mogą. Przykładem takiego miejsca jest gospodarstwo agroturystyczne znajdujące się nieopodal Krasnegostawu (tak, tak się to odmienia), czyli dobrych 70 km od najbliższej, Lubelskiej Drogi św. Jakuba. Nie zawita tu więc znużony pielgrzym; chyba, że po powrocie ze swojej wędrówki.
Jego właściciel, Zbigniew Burdan, nazwał to miejsce swoim nazwiskiem z dodatkiem – Camino. W efekcie jego “Burdanówka” już od wejścia zaprasza znakiem muszli, a lada dzień obok stanie figura św. Jakuba. Kto trafi w to miejsce, będzie mógł poczuć się prawie jak w najprawdziwszej albergue. Być może to pomysł na miejsce ciche i na uboczu, a takich zakątków w tym roku na pewno szukamy.